Trzydzieści dwa

Trzydzieści dwa

Słowa połyka słońce
słowa zrodzone z gwiazd
Słowa poszukują zapomnienia
słowa utkane ze wspomnień
Słowa proszą o głos
słowa zadumą oniemiały
Miłość która rozczarowała
praprzyczynę
świt zmierzchu
Książka która jest napisana
tajemnica ciężko wynoszona
wiersz ze złudzenia przemilczany
Jeśli pióro wyschnie
mnie też zatoczy
do nonsensu
Jedyna droga
od słowa do słowa
poprzez wiersze
poprzez książki
do wspomnień z powrotem
Trzydzieści dwa
i czasami tylko jeszcze parę
– los nieunikniony
Jestem tym kim jestem
kiedy wszystko inne nie jest
ze złudzeniem chodzę
i gryzę swój cień
kształt abecadła
na białym papierze
Jesteś tą która jest
kiedy wszystko inne to słowo
melancholia na gwieździstej drodze

*Wiersz opublikowany w książce Reči iz bezglasja (Słowa z bezgłosu).
Opublikowany również w polskim czasopiśmie literackim „Nestor”, nr 3(69), Rok XVIII, 2024 — www.nestor-krasnystaw.eu, ISSN 1898-1801.
Wiersz w języku serbskim — Trideset dva.
Przekład — Olga Lalić-Krowicka.

Podelite: